piątek, 23 maja 2014

zycie codzienne

Pozdrawiam serdecznie wszystkich. Wlasnie od dwoch tygodni nie mamy pradu, pojawia sie i znika.Najpierw nie bylo przez 4 dni,potem przez nastepne trzy dni i znowu pojawil sie i zniknal.Pojechalam do Kenia Power i zrobilam 'awanture'prad mielismy po 3 godzinach ale niestety na krotko,zniknal znowu a na nasze telefony otrzymujemy odpowiedz the team is coming...jada, jada i nie moga dojechac.Naladowalam troche baterie do komputera wiec pisze do wszystkich ktorzy czekaja na maile, ze odpisze jak tylko ten team do nas dotrze i naprawi prad. Budowa idzie do przodu, w szkole biblioteka siega okien, w przychodni zalewali dzisiaj fundamenty,teraz powinni pojsc szybciej. Mielismy przepiekna uroczystosc Bozego Milosierdzia w szkole i w kosciele.Mam nadzieje napisac wiecej jak sytuacja z pradem sie poprawi. Do codziennych wydarzen mozna jeszcze dodac ze Patrick zwichnal noge,trzeba go bylo zawiesc na przeswietlenie,Francklin ma malarie,dostal juz leki,Ojciec 7 dzieci ma gruzlice,oprocz lekow potrzeba lepszego jedzenia wiec zrobilam zakupy w pobliskim miasteczku.Dla maluchow ogradzaja werande by mialy gdzie sie bawic i jesc,mam nadzieje ze gdy przyjedzie grupa wolontariuszy z Polski w lipcu powyslimy o lepszym miejscu na gotowanie. I jeszcze ostatnia mysl, ktora dzisiaj sie pojawila w czasie porannej modlitwy. Zycie tutaj i pomoc dzieciom, ludziom to nieustanny cud rozmnazania.Jak patrze na sytuacje, ze wiekszosc dzieci potrzebuje wiecej pieniedzy niz prosze w adopcji,ze pomagamy dzieciom ktore nie maja jeszcze sponsorow i placimy czasami za leczenie w szpitalu 200$, a dziecko dostaje 150$ na caly rok i chociaz kazdy dzien przynosi nowe wyzwania to jednak Pan troszczy sie o wszystko nawet jesli czasami mnie probuje w zaufaniu, ze nie zostawi nas bez pomocy.Wiec jeszcze raz dziekuje wszystkim za wszystko. Niech Pan Wam blogoslawi z modlitwa sr.Dariana

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz