piątek, 26 listopada 2010

Wieczor

jest kolo godziny 22. We wtorek mielismy zakonczenie roku, szczegoly i zdjecia postaram sie umiescic w niedziele bo pewnie wczesniej nie dam rady.Dzisiaj kolo 18 wrocilam z Nairobi. Pojechalam w srode rano okolo 6 matatu tzn kenijskim minibusem ktory jest przeznaczony do przewozu 14 osob a potrafi zmiescic nawet 25 tylko wtedy jedzie sie przy otwartych drzwiach z osobami wiszacymi na zewnatrz. Nasz mial okolo 20 osob momentami bylam scisnieta jak pomodor w kanapce. Dojechalismy a ja zaraz zabralam sie za szukanie minibusu do naszej szkoly. Znalazlam i mam nadzieje ze jeszcze w grudniu go odbiore po uzupelnieniu wszystkich formalnosci zwiazanych z kupnem. Radosc dzieci pewnie bedzie wielka.
W piatek mialysmy przyjecie dzieci na nowy rok zglosilo sie bardzo duzo, siostry wziely 56 dzieci ale moze wszystkie nie przyjda w styczniu bo nie wiem jak dadza rade uczyc taka gromade. Czesc przeniosla sie z innych szkol miedzy innymi panstwowych bo rodzice stwierdzili ze dziecko w 1klasie szkoly panstwowej nie wie tyle co nasz przedszkolak w grupie A czyli najmlodszej. No coz zobaczymy co sie wydarzy w styczniu na poczatku roku szkolnego.
Zycze wszystkim blogoslawionej nocy, jutro przyjmuje pacjentow w osrodku zdrowia bo pielegnarz ktory przyszedl do pracy dostal juz oferte w szpitalu panstwowym gdzie place sa o wiele lepsze niz nasze wiec niestety pozostalam znowu na etapie szukania kogos do pracy w przychodni.
Szczesc Boze no i o modlitwe prosze zawsze gdzie dwoch, trzech sie modli tam Pan jest posrod nich...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz